25.10. Szansa na sukces poświęcona MJ

Przeczuwałam wchodząc do tego wątku, że forumowicze ocenią program raczej krytycznie....Jesteście bardzo surowi Wink

Ja mam odmienną opinię i daleka jestem od krytyki. Moim zdaniem program na poziomie, może nie obfitujący w gwiazdy, ale pewnie niewiele "gwiazd" zdecydowało się podjąć wyzwanie. (zresztą konwencją była współpraca z wokalistami zaczynającymi w Szansie na sukces - a wielu wyróżniających się nie ma).

Justyna Steczkowska - bardzo podobała mi się jej wypowiedź na początku programu, w której wyraziła pokorę i skromność sugerując, że ciężko tu będzie o jakiekolwiek porównania z Michaelem. Jej "Human nature" wyszło ciekawie i oryginalnie w wersji kobiecej. Wzbudziła moje ciepłe uczucia ze względu na białą rękawiczkę, bardzo miły akcent.

Andrzej Lampert - zdecydowanie mocne i wyraziste wykonanie Billie Jean. Tych wersji było już tyle w wykonaniu różnych zespołów, a jednak Lampert naprawde zasługuje na wyróżnienie. "Udźwignął ciężar" oryginału, a nawet przykuł uwagę swą charyzmą, co było siłą jego prezentacji.

Katarzyna Cerekwicka - dobrze dobrała repertuar i wiedziała, że w I'll be there ma szanse sobie poradzić. I to się jej udało. Wzbudziła pozytywne emocje i niczym M. Carrey zaśpiewała z fajnymi ozdobnikami wokalnymi nie przesładzając przy tym wersji piosenki. Za to wiielki plus.

Julian Kamil Kuźnik - zdecydował się na oryginalne wykonanie Earth song. Może zgubiła go własna interpretacja utworu, może przesadził z "refrenem"... w każdym razie coś mu nie wyszło i to wykonanie oceniam najsłabiej.

Ewa Farna - kontrowersyjne wykonanie, ale naprawdę ciekawe. Ta dziewczyna ma dopiero 16 lat. Mówiła, że bliżej poznała twórczość Michaela dwa lata temu. Jej wiek, doświadczenie w zestawieniu z podejściem do tematu Black or white wypada jak najbardziej pozytywnie. Współczesna, "rockowo-raperska" interpretacja tej trudnej piosenki to wyzwanie, znajduje przeciez niewiele naśladowców.
Słyszałam tą piosenkę jeszcze w tym wykonaniu (amerykańska wersja Idola)
Adam Lambert - Black or White (Top 13)
http://www.youtube.com/watch?v=O7y2nuxqpBo
ewent. (gdyby filmik się zacinał)
http://www.youtube.com/watch?v=8SAF_pn01b0&feature=related

Duet Lampert-Steczkowska - przyjemnie się słuchało. Lampert dominował mimo skali głosu Steczkowskiej. Podobało mi się "operetkowe" zakończenie piosenki. Akurat tych dwóch wokalistów mogło sobie na nie pozwolić i fajnie im to wyszło.

Ogólnie - program uważam za udany. To była przejemnie spędzona godzina i jak na polskie warunki, poziom był przyzwoity. Jak zobaczyłam Metza trochę obawiałam się o jego komentarze, ale tu tez pozytywne zaskoczenie. Prowadzący odnosili się do muzyki i twórczości, czyli pozostali w temacie przewodnim programu. Owszem, mówili rzeczy, które fan MJ zna na pamięć, ale to program adresowany do przeciętnych telewidzów, niedzielnych leniuchów wylegujących się na kanapach po rodzinnym obiadku, którzy o M słyszeli być może same banały i głupoty... Po obejrzeniu byc może ktoś z nich zrozumiał, że twórczość Michaela jest niepowtarzalna i tak różnorodna pod względem repertuaru, że zasługuje na najwyższy szacunek - a właśnie ten hołd był głównym celem i przekazem programu. Cel moim zdaniem został więc osiągnięty.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Who Is It dnia Nie 20:46, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz

Sporo komentarzy na forum odnośnie dzisiejszej "Szansy na sukces", ale i ja podzielę się z Wami swoim odczuciami i wrażeniami. Otóż mi podobały się występy: Andrzeja Lamperta, Justyny Steczkowskiej i Ewy Farny. W takiej właśnie kolejności jak wymieniłam. Nie wnikam w sposób w jaki poradziły sobie z angielskim, bo mój angielski pozostawia wiele do życzenia, więc ich błędy specjalnie mnie nie drażniły. Za to irytował mnie Pan Wojciech Mann, który miałam wrażenie, dążył do tego aby powiedzieć coś nieprzychylnego na temat Michaela Jacksona, tymczasem zaproszeni goście prezentowali pełne podziwu i pozytywne opinie na temat Króla Popu. Ogólnie program odbieram pozytywnie i cieszę się, że znajdują się osoby, które podejmują próbę zmierzenia się z utworami Michaela Jacksona. Wiadomo Król jest tylko jeden i nikt Mu nie dorówna, ale to świdadczy tylko o tym jak fenomenalnym Artystą jest Michael Jackson i jak trudno zmierzyć się i sprostać wykonaniu Jego piosenek.

Post został pochwalony 0 razy

Przy panu Kużnik to poprostu wyłam ze śmiechu- tak jam Morphine napisała 'ert' albo jeszcze gorzej 'erap'. Po tej zapowiedzi juz wiedzialam czego się spodziewać.
Kasia Cerekwicka podobała mi się chyba najbardziej.
Lampert- średnio na jeża.Coś mi przeszkadzało w tym wykonaniu.Aaa nie lubię jak ktoś próbuje piszczeć jak Michael.
Po Justynie Steczkowskiej oczekiwałam czegoś więcej w Human Nature, chociaż duet w Just Can't Stop Loving You był dobry.
Ewa Farna- bez rewelacji, jakoś tak sucho.

Zgadzam się z Merry w kwestii dialogów p.Manna i Wrony. Zbędne słowa.

Post został pochwalony 0 razy